Dzien 3 moze 4.
Nigdy sie nie lapie.
Wspominam sobie jak milo sie oglada thriller w kinie bedac na lekowytworczej amfetaminie 3 rzedu.
Pytanie zadane przez moja przyjaciolke: `Chcesz byc cpunem czy czlowiekiem?`
Cholera wie... bedac cpunem nie wie sie nawet ze nie jest sie czlowiekiem.
Tyle znanych mi osob zapada na tzw [ochrzczone przeze mnie] `syndrom posiadania mozgu`.
A jak juz na to zapadna to szukaja miliona i jednego sposobu [a zaden kolejny nieskuteczny] by tego mozgu sie wyzbyc.
`Bo jest im zle z tym, ze swiat rzadzi sie takimi prawami jakimi sie rzadzi - a oszukiwac sie tez nie chca.`
Tak tez cierpie na ten syndrom.
Z tym ze w swoim przypadku [narcyzm tudziez ekshibicjonistyczna hipokryzja] nazywam go `hiperrealistyczno-formalistycznym postrzeganiem swiata`.
Wiec robie cos, by na pewien czas zniknela swiadomosc.
I ludzkie problemy.
HA!
Nie moje problemy - o nie. To by bylo zbyt oczywiste. I tez nie problemy tych, ktorych znam i ktorych staram sie jak najlepiej poznac.
To by bylo zbytnio jezusowate.
Nie zaglebiam sie. To moja stricte prywatna sprawa.
W telewizji lecial jakis film o lekarzu-cpunie [David Duchovny]. Troche lipnie, bo sie nawet w te jego zyciowa sytuacje wczulem - i watpie by bylo to efektem czyichs cudownych zdolnosci rezyserskich.
Kombinowania forsy mozna sie nauczyc:
-gdy chodzi sie z pustym brzuchem
-o suchym pysku
-gdy na rynku pojawi sie kolejny model adidasow, posiadajacych
-gdy sie cpa
Zdalem sobie niedawno sprawe, jak duzo zielonych na to idzie. A potem zadalem sobie pytanie: `skad Ty na to wszystko kurwa masz?!`
W ten sposob dochodzimy do puenty tej mysli:
`Sie nie cpa, sie ma kase.`
Sprawdzilem - dziala.
Nie chce brac [gowno prawda, nie chce kiedys napisac jakiegos `Pamietnika Zul-mana`... a cpac chce i to bardzo... no ale trudno nie byc menda spoleczna cpajac....]
Lecial wczoraj kolejny odcinek `The Outer Limits`. Uwielbiam ten serial. Zawsze go ogladam gdy jestem nakurwiony.
A wczoraj nie bylem.
Jak nie chce sobie przypominac o tych zajebistych fazach [a mialem wspominac badtripy... z tym ze ja tylko raz w zyciu takiego przezylem, po przedawkowaniu na dodatek] - to wszystko sie przeciw mnie sprzysiega.
I skad kurwa wokol sie nagle tylu cpunow poznajdywalo?!
puenta: ide sie polozy spac, sluchajac Placebo.
ps: czytal ktos `Psychopatologie w zyciu codziennym i marzenia senne` Freuda? Facet zalapal zajebista faze gdy to pisal.