Archiwum lipiec 2004


lip 27 2004 smiech
Komentarze: 4

Obok warszawskiej Rotundy, nieopodal Galerii Centrum - znajduje sie pewien murek. Kazdego dnia przechodza obok niego setki, moze tysiace ludzi.

Kazdy kolejny tak niezwykle inny od poprzedniego. Bez wyjatku - wszyscy poruszaja sie wlasnym tempem. Tak samo roznym. Podazaja w sobie jedynie znanych kierunkach. Do ekskluzywnych butikow, do parkow, do swoich kochankow czy uciekajac przed wlasnymi myslami.

Cisnie mi sie na usta, ze sa slepi. Nie mylilbym sie nawet specjalnie. Stwierdzenie to byloby jednak przesadnie generalizujace bedac przy okazji  zwyczajnie tendencyjnym.

Oni po prostu zyja we wlasnych wymiarach. I moze jedynie Tralfamadorianie* sa w stanie prawdziwie zaobserwowac ktoregokolwiek z nich. Jak zatem ludzie sami w sobie mogliby zauwazyc pozostale z otaczajacych ich istnien?


Jezdze wiec niekiedy do tego murku stojacego po srodku najwiekszej ze znanych mi pustelni. Siadam. Obserwuje, probojec zobaczyc chociaz jednego czlowieka.

[zdaje sie, ze na swiecie istnieje tyle samotni ilu ludzi]

 


Przyjaciel mi umiera. Czlowiek, ktory mnie zauwazyl.
``Smiejac sie w odruchu samoobrony.''

 

*Tralfamadorianie rozumuja w czterech wymiarach [``Rzeznia numer piec'' - K. Vonnegut]

 

normalny : :
lip 25 2004 n/c
Komentarze: 5

Od paru minut poszukuje slow, ktore dobrze odzwierciedlilyby moje mysli. Przeszedlem juz droge od porownan do emocjonalnego Pinokia, przez analogie z psychotycznym Tylerem az do slow Ghandiego czy cytatow Saula Bellowa.

Ale chuj.

Doszedlem do wnioskow, ze nie jestem w stanie jakkolwiek opisac swoich mysli gdyz nawet wylapanie niewielkiej czesci z nich mi nie wychodzi.

[z drugiej jednak strony Vonnegut dobrze by oddal moj niedowlad umyslowy]
Bim Bam Bom. Skurwiele.

 

[Tobie nie, a mi tak. Ot - bez przyczyny. Stesknilem sie. I tak wiadomo bylo, ze kiedys to nastapi. Mam nadzieje, ze obylo sie bez nieprzyjemnosci czy wyrzutow sumienia? Ech, moze opowiesz mi jeszcze kiedys. Trzymaj sie pOzYtYwNiE ;] podp: przyjaciel

normalny : :
lip 11 2004 refleksja
Komentarze: 5

Mezczyzna uprawia seks po to by nie musiec po sobie sprzatac*.
To po chuj to robi kobieta: dla przyjemnosci?

W zwiazku z tym, kto ma problemy na punkcie libido?

 

*co z kolei jest zgodne z zasada: ``jezeli jest ktos, kto moze cos zrobic za ciebie - to niech to zrobi''

normalny : :
lip 08 2004 kobiety
Komentarze: 4

-Jestem... - zaczalem.
-Wiem, kim jestes. Bylam na twoim wieczorze autorskim.
-Dzieki. Chcialbym ci wylizac cipke. Mam juz w tym spora wprawe. Oszalejesz z rozkoszy.
-Co myslisz o Allenie Ginsbergu?
-Sluchaj, nie zmieniajmy tematu. Pragne twoich ust, nog, dupci.
-Dobrze.
-No to do zobaczenia. Bede w sypialni na dole.

Wstalem i poszedlem sie napic. Podszedl do mnie mlody, bardzo wysoki facet.
-Posluchaj,. Chinaski, nie wierze w te wszystkie bzdury o tym, ze mieszkasz w dzielnicy metow i znasz wszystkich handlarzy narkotykow, alfonsow, dziwki, cpunow, graczy na wyscigach, bokserow i pijaczkow...
-To po czesci prawda.
-Gowno prawda. - Oddalil sie.

Wiadomo, krytyk literacki.

Charles Bukowski, ``Kobiety''

normalny : :