podobniez "kazdy musi przez to przejsc"... niczym inicjacja seksualna (ale przez to akurat nie kazdy przechodzi)... wiec i ja postanowilem sie do tego dobrac... bedzie bolalo (niepamietam alfabetu)...
A - agresor - z dwoch pozycji - agresora i ofiary... definitywnie wole byc agresorem...
Ą - pierwszy raz, jak uzywam polskiej czcionki na blogu... ciekawe czy jest jakis wyraz zaczynajacy sie na te litere...
B - biernosc - niecierpie byc biernym wobec wydarzen mnie dotyczacych...
C - cisza - niekiedy bardzo mi jej brakuje... lubie idealna cisze - jednoczesnie sie jej bojac...
Ci - cwok - nigdy jeszcze zaden wyraz nie reprezentowal tak wielu ludzi...
D - dom - chcialbym kiedys miec... ("znaczenie spoleczne")
E - endorfina - jak ktos wie, kiedy endorfiny sa wydzielane - to zdaje sobie sprawe o czym mowie...
Ea - trzeci raz, jak na blogu uzywam polskiej czcionki... nie lubie tej litery (ma u mnie przejebane)...
F - farfocle - nikt nie umie tego wyrazu wymowic tak, by nie opluc rozmowcy wlasna slina...
G - gowno - ostatnimi czasy, moj ulubiony wyraz, ktorego nagminnie naduzywam... pelno tego na swiecie... (mialo byc "punkt G")
H - haczyk - kiedy cos wyglada na piekne i cudowne - pytam sie, gdzie jest w tym haczyk...
I - if - zawsze musi byc jakies pierdolone "ale"... ("wszystko bedzie dobrze ALE...")
J - jehowy - cykam sie ich...
K - krew - lubie widok krwi... (mialo byc Kasia na czesc kilku "cos dla mnie znaczacych" Kas... a potem miala byc kawa - bo jeszcze nigdy w zyciu nie mialem w ustach nawet jej jednego lyku... a jeszcze pozniej mialo byc kicz - bo tego niczym gowna, pelno na swiecie)
L - latac - kiedys wrociwszy ze szkoly do domu, zamykalem oczy i uciekalem w swiat marzen, gdzie podrozowalem w wyobrazni latajac wolnym - ponad wszystkim co przyziemne i okrutne...
El - laka - wspomnienie...
M - modliszkanizm - tak moja przyjaciolka nazwala "nasze" podejscie do zycia...
N - normalnosc - "kiedys" jej pragnalem... jeszcze nigdy nie zdefiniowalem czym jest...
Ni - niania - ech... Jeacquiline...
O - ofiara - za duzo ludzi kreuje sie na ofiary... zapominajac o tym, ze to ich zycie i musza cos z nim zrobic - jezeli nie chca go zmarnowac...
Ou - osemka - nie moge sobie przypomniec, czy w paszczy jest taki zab...
P - pierdolenie (jak potluczony) - to jest to, co wielu ludziom wychodzi najlepiej...
Q - Quentin - moj ulubiony rezyser... "david lynch lat 90'"...
R - ranic - jestem bardzo "w"... (mialo byc rozwolnienie - wyczytalem ze mozna je spowodowac witamina C)
S - satanizm (laVey'a)- najlepszy dowod glupoty ludzkiej... jak mozna przemienic calkiem sensowna filozofie zycia w cos, czego lekaja sie wszyscy chrzescijanie...
Si - Slask - mieszka tam pare wartosciowych osob...
T - Tomek - ktos, kto pewnej nocy obudzil sie i poprostu zabil...
U - urlop - chcialbym kiedys wziac urlop od zycia na dwa dlugie miesiace...
V - VHSy - zaczynam watpic, czy wogole istnieja...
W - Warszawa - moje miasto... niecierpie go a jednoczesnie na swoj sposob jakos mnie fascynuje ("kiczem")...
X - Xanthippe - najglupsze imie jakie w zyciu slyszalem...
Y - ...yyy... - kiedys nie umialem normalnie sklecic pojedynczego zdania, by sie nie zajaknac "yyy"...
Z - zima - Linkin Park, My December... jedna z moich ulubionych piosenek - kojarzy mi sie z cieplym pokojem o zoltych scianach, chwila smutku spowodowana niemoznoscia zrobienia czegokolwiek i kims kogo...
Zi - zdzblo - wspomnienie...
Zet - zenada - cyt: "za duzo rzeczy przychodzi mi do głowy"...
(i cos oryginalnego)
1 - samotnosc - jakze wielu ludzi na nia cierpi...
2 - zwiazek - cos cudownego, jezeli bedzie to zwiazek dwoch osob, myslacych w sposob bardzo podobny i dazacych sie szczerymi uczuciami... (tak - ja to naprawde powiedzialem)
3 - Einstein - powiedzial on kiedys, ze "liczba trzy jest liczba idealna - oznaczajaca poczatek, srodek i koniec"...
4 - samochod - polubilem ryzyko (zeby nie napisac "uwielbiam")
5 - srednia - najwyzsza srednia jaka kiedykolwiek otrzymalem w szkole to 5.2...
6 - Creed - a dokladniej piosenka "One Last Breath/Six Feet from the Edge"...
7 - siedem - podobniez jest to szczesliwa cyfra... zeby takie filmy jak "Siedem" krecili na podstawie biblii, to bym chyba nawet sie skusil by ja przeczytac...
8 - nieskonczonosc - zastanawia mnie, czy czas jest skonczony...
9 - wrzesien - kilkanascie godzin po "najbardziej schizofrenicznym i najdluzszym (~38h) dniu mojego zycia"...
0 - pustka - same przez nia klopoty...