-Jestem... - zaczalem.
-Wiem, kim jestes. Bylam na twoim wieczorze autorskim.
-Dzieki. Chcialbym ci wylizac cipke. Mam juz w tym spora wprawe. Oszalejesz z rozkoszy.
-Co myslisz o Allenie Ginsbergu?
-Sluchaj, nie zmieniajmy tematu. Pragne twoich ust, nog, dupci.
-Dobrze.
-No to do zobaczenia. Bede w sypialni na dole.
Wstalem i poszedlem sie napic. Podszedl do mnie mlody, bardzo wysoki facet.
-Posluchaj,. Chinaski, nie wierze w te wszystkie bzdury o tym, ze mieszkasz w dzielnicy metow i znasz wszystkich handlarzy narkotykow, alfonsow, dziwki, cpunow, graczy na wyscigach, bokserow i pijaczkow...
-To po czesci prawda.
-Gowno prawda. - Oddalil sie.
Wiadomo, krytyk literacki.
Charles Bukowski, ``Kobiety''