Archiwum 13 czerwca 2003


cze 13 2003 sponsor
Komentarze: 2
Zycie jest zajebiscie proste. Twierdze iz jest to ocena w pelni obiektywna [mimo iz w 100% obiektywizm nie do konca wierze]. Chorujesz na aids? Zyj dopoty, dopoki cie nie boli. Zmarli twoi rodzice? Zyj niczym wloczega. Rozstales sie z kims bliskim? Znajdz sobie kogos innego. Jestes glupi i uwazasz, ze przez to nieprzystosowany do zycia? Zabij sie [albo idz w slady neandertalczyka - daj sie zabic czemus co jest wieksze od ciebie, szybciej biega i ma 10 ton scisku w siekaczach]. Straciles w zyciu wszystko - dom, rodzine, znajomych? Zostan platnym morderca. Wykladowca cie oblal? Przebij mu opony a potem zeby rogalikiem powybijaj. Nie stac cie na notebooka? Ukradnij.

Zycie komplikuje sie dopiero po dodaniu dwoch dodatkowych czynnikow w postaci emocji oraz moralnosci. Chorujesz na aids? Twoja rodzina cierpi. Zmarli twoi rodzice? Czujesz sie sam, `samotny jak palcec albo cos`. Rozstales sie z kims bliskim? Czujesz pustke i nieopisany zal przeplatany bolem. Jestes glupi i uwazasz, ze przez to nieprzystosowany do zycia? Bardzo ci z tego powodu smutno. Straciles w zyciu wszystko - dom, rodzine, znajomych? Nie masz juz nawet sily by wstac z kaluzy w ktorej wczoraj usnales. Wykladowca cie oblal? Odczuwasz calkowita bezsilnosc. Nie stac cie na notebooka? Zal - a moze bezuzytecznosc, ze nawet nie jestes w stanie na niego zarobic.

I wtedy zaczyna byc niefajno...

[sponsoring: socjopatia.pl]
normalny : :