Komentarze: 6
Fakt, ale trzeba sobie oprawcow odpowiednich znalesc. Rzeczywiscie dosc latwo sobie to wmowic. Przy odpowiednim wycwiczeniu, mozna z powyzszego czerpac pewnego rodzaju masochistyczno-ekshibicjonistyczna satysfakcje. Czyli inaczej mowiac - naznaczyc siebie jako kogos wyjatkowego, dla zwiekszenia spolecznej empatii mozna wyolbrzymic tego, kto wygral. Ofiara najczesciej zgarnia cala sympatie telewidzow - a co za tym idzie moze zgarnac nawet glowna nagrode. Alez robi - MANIPULUJE uzywajac wszystkich wokol siebie by uzywali wlasnej omnipotencji do usuwania przeszkod spod jej nog, ew. mozna zwalic wine na innych. W pelni swiadomie sie na to godzi, bo w wiekszosci ma z tego jakies [poniekad spore] zyski. Tzn. kumulowac je i uderzac w najbardziej strategicznym momencie. Kolejny chwyt pod publiczke. Czyli regresja emocjonalna do czasow dziecinstwa. Konformizm. Jezus tez tak uwazal. Nie pamietam nazwiska tworcy teorii Utopii. Oczywiscie - i tak w koncu oddadza dlug z procentami.
To tak jak moje wyobrazenie o ukladach damsko-meskich.