Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16
|
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 16 czerwca 2003
`bol efektem wzglednie bezpowrotnej utraty czegos co sprawialo nam satysfakcje`... przynajmniej taki mam teraz na mysli... mowiac innymi slowy... bol pochodzi z tego samego miejsca co wena... z jaskini, gdzie znajduje sie wszystko co kiedykolwiek od nas odeszlo*... ludzie maja taka pewna tendencje do nagminnego wladowywania sie do tej groty, gdzie smiertelnym wstep wzbroniony... wchodza i oczekuja powrotu do chwili swojego zycia kiedy `utracone` bylo jeszcze `obecnym`... zapominaja iz posiadajac mozliwosc dowolnej modyfikacji czasu, nigdy nie musieliby sie uczyc na bledach... w rezultacie ciagle by je popelniali... byloby albo bardzo nudno albo bardzo nieciekawie... w kazdym razie - gorzej niz jest teraz... tymczasem ta dziura w skale ma zupelnie inne zastosowanie... mozna ja odwiedzic ale majac jako cel cos zdrowego... wspominanie... zdaje sie ze znaczna wiekszosc - szczegolnie tych dobrych - wspomnien, zawiera w sobie jakis bol... tak czy siak, wspominanie nie polega na ekstrakcji bolu tylko na przypominaniu sobie jak dobrze moze byc... na tym polega to echo naszej przeszlosci... na przypomnieniu sobie i podziwianiu tego co dobre [albo uczeniu sie na bledach]... a uzywanie wspomnien w innych celach jest ich zwykla profanacja...
[notka dedykowana wszystkim Kasiom ktore znam, bedacym w relatywnie podobnych sytuacjach]
(sec: 7-21, 69-75) Milosc w czasach popkultury by Myslovitz
-...lez juz nie mam wiec krwia plakac zaczne...
[Cierp, cierp - a kiedys w koncu osiagniesz upragniony katharsis... tylko sie nie wspomagaj wspomnieniami bo to sztuczne.]