Komentarze: 6
Po skonczonej rozmowie, nie bedac juz spiacym, polozylem sie zdrzemnac. Z glosnikow plynal jeden z lepszych utworow jakie znam - `Tell me there`s a heaven` Chris`a Rea. Zaczalem sobie wyobrazac nieokreslona pustke. Na jej srodku stal jakis mezczyzna ciagniety za rekaw przez mala dziewczynke. Ta prosila go, by zdradzil czy istnieje takie miejsce nadajace sens wszystkim istnieniom na ziemi. Nie chcial odpowiedziec. Obudzil mnie postgrunge`owy kawalek Staind. Odwrocilem sie na plecy i postanowilem zaszalec. Obgryzlem wszystkie paznokcie u rak. Sprawilo mi to nawet jakas przyjemnosc. Nie jestem pewien, czy seksualna [motyw Freud`a] - ale i tak bylo to na swoj sposob przyjemne. Zdalem sobie sprawe iz mam sporo obowiazkow do wykonania. Czy napawde sie ich podejme? Kazdego dnia powtarzam sobie, ze zrobie to czy tamto. Nigdy nie spelniam danych sobie obietnic.
Lepiej pojde spac, moze w trakcie snu wpadnie mi cos do glowy - jak rozwiazac ten moj problem w postaci jego braku.
Potrzebuje tabletek wywolujacych bezsennosc.
`i de monstre
makin otre
sufre`
[giorno 00]