sty 07 2003

fin


Komentarze: 44

to be continued... or not to be...

normalny : :
09 stycznia 2003, 22:10
btw, życze szybkiego powrotu do wspaniałej rzeczywistości (...) to znaczy powrotu do zdrowia
09 stycznia 2003, 22:10
btw, życze szybkiego powrotu do wspaniałej rzeczywistości (...) to znaczy powrotu do zdrowia (jeśli rzeczywiście...)
09 stycznia 2003, 22:09
przypomniało mi się coś śmiesznego... jest taka stona "total nirvana"... różni ludzie się tam wpisywali na forum... była też taka dziewczyna "sznórufka" (czy jakoś tak, nie znam prawidłowej pisowni) ... ...pewnego dnia jakiś ktoś zrobił z niej bohaterkę i zaczął pisać o tym, że chciała się zabić... że skoczyła chyba z mostu, ma połamane nogi i leży w szpitalu... nasunęły mi się wtedy tylko dwa skojarzenia - 1 - co Ty masz do tego...? po co o tym piszesz...? - 2 - "NO I...?" ...aha, i jeszcze ten ktoś dodał: "wszelkie pytania proszę kierować na mojego maila" ...nie rozumiem tego... ale spoko, po prostu jestem zbyt tępy
09 stycznia 2003, 21:14
Wszelkie pytania proszę kierować na moje gg:3391896. Lub maila LNZ@INTERIA.PL
09 stycznia 2003, 21:13
A teraz słuchajcie bando jebanych skurwysynów i kurewek! Normalny leży w szpitalu! Nic więcej nie mam do powiedzenia ogółowi.

Co do Ciebie trzykropek to Twoje niedowierzanie w to, że normalny wziął tabletki jest WKURWIAJĄCE bo mija się z prawdą.
anarchysta
09 stycznia 2003, 17:08
JESTEM INKUBEM........
09 stycznia 2003, 01:44
to be (...) or not to be...? dunno
anarchysta
08 stycznia 2003, 21:24
To drugi raz w tym miesiącu i trzeci w ciągu dwóch miesiecy..... DOBRY JESTEŚ

JESTEM SUKUBEM....... CHYBA.....
ehh
08 stycznia 2003, 15:48
to czekamy na prequela (chyba tak sie pisze...)
jędza
08 stycznia 2003, 05:11
... o 'normalny' - widzę, że nauczyłeś się kolejnego zdania po angielsku i chciałeś tą wiedzą podzielić się z blogowiczami ;-) ... czekam na więcej!!!
08 stycznia 2003, 02:08
Ekhm... poważnie mówię... Pogadać chcę.
08 stycznia 2003, 01:56
Normalny, a ja bym chciała z Tobą porozmawiać. Ty interesujący przypadek jesteś, wiesz? :P
...
08 stycznia 2003, 01:50
debut, koniec początku, czy początek końca??? czy może koniec głupoty i początek mądrości, a może też koniec mądrości, początek głupoty. Po prostu koniec żeby zaskoczyć kiedy wpiszesz tu kolejną notkę, albo koniec czegoś kompletnie nie związanego z Twoim blogiem....? Jedno idiotyczne stwierdzenie, a tyle pytań się nasuwa... Ty naprawdę starasz się być oryginalny.
07 stycznia 2003, 23:53
ta;

Dodaj komentarz