lis 19 2002

wyklad


Komentarze: 5

moja klasa miala dzis zajecia z psycholog szkolna... w zasadzie tematem lekcji miala byc komunikacja interpersonalna - lecz przerobione to zostalo niemalze na "odwal sie" w przeciagu kilku minut... sceny typowych klotni rodzinnych i ich analiza... naprawde NIC odkrywczego - same oczywiste fakty... przez reszte czasu, trwal umoralniajacy wyklad... zastanawia mnie... po cholere takie wyklady, jezeli ciagle sa powtarzane te same "prawdy", nawet bez ukazania chocby jednego nowego argumentu... ciagle te same tematy... w ten sam sposob... z takim samym wynikiem koncowym - jego brakiem... chociaz nie... bylbym nieuczciwy, gdybym powiedzial, ze dzisiejszy wyklad mi sie nie podobal... podobal mi sie i to nawet bardzo... od ostatniej lekcji fizyki nie slyszalem wiekszych idiotyzmow wypowiadanych przez osobe "dorosla" (tak dokladniej - 52 lata)... najpierw kobieta zapoczatkowala krucjate przeciw lacinie podworkowej... nie jestem do konca pewien, czy ona naprawde wierzy we wszystko co powiedziala - bo jezeli tak... to nawet przykre... a wiec moje drogie dziatki... od przeklniecia, do pobicia wlasnych dzieci - ma byc tylko jeden krok... niemalze cytat z jej wypowiedzi... na koniec rzucila: "wiec kto sie przylaczy do naszej wspolnej walki z brzydkim slownictwem"... dowiedzialem sie - co powoduje, ze jest tak wiele brutalnosci w dzisiejszych nastolatkach... otoz to wszystko wina "telewizji i gier komputerowych"... dziecko od malego uczy sie, ze ma po dwa-trzy zycia, a zabity kolega po chwili wstanie i bedzie mozna sie bawic dalej... w filmach natomiast, praktycznie kazda butalna scena jest polaczona z szalenczym smiechem "bohatera" zabijajacego w imie dobra... szczerze - ile dzieciakow na setke, jest tak beznadziejnie glupia by naprawde pomylic rzeczywistosc z wykreowanym przez np. film swiatem... jaka by tu puente... ludzie to idioci... (jestem dzieckiem konsumpcji, komercji i wywodze sie z "pokolenia playstation" - ale chec zaszlachtowania przypadkowego przechodnia w celu zaliczenia tej planszy jakos mnie sie nie tyczy)(wolalbym moc powiedziec "pokolenie nintendo" ale niestety - przeoczylem te czasy)

"Telewizja klamie... telewizja mnie nie zlamie..."

normalny : :
19 listopada 2002, 21:19
ej,pewna chodzimy razem do szkoly??hehe....cos mi tu smiedzi..... :)
anarchysta
19 listopada 2002, 21:18
Taaaaaaa. ja się męczyłem z Kobietą od Wychowania do życia w rodzinie..... to było dopiero fajne..... ale cóż..... nie te czasy... nie to pokolenie.... nigdy nie zrozumieją siebie na wzajem....PozdroofkA

(A ja mogę powiedzieć że jestem jeshcze z pokolenie nintendo)
pewna
19 listopada 2002, 21:13
dzisiaj takze mialam psychologiczna prelekcje,nawet dwie...o narkotykach byla calkiem znosna ale kiedy na duga czesc weszla pani psycholog mowiac slodkim i tak cholernie psychologicznym tonem o dylemacie "qmpeli": czy do kcaca zaliczamy takze rewolucje zoladka??? cyt.pania psycholog:no tak nie smiejcie sie tu kolezanka poruszyla wazna kwestie...coz...szalenie to wazne w porownaniu do np maltretowania wlasnej rodziny pod wplywem alkoholu czego pelno w naszym wspanialym i cywylizowanym panstwie...rozpisalam sie.przepraszam.nie cierpie psychologow...
freak_g.
19 listopada 2002, 21:12
nic nie napiszę, tylko tyle, ze przeczytalam :)
19 listopada 2002, 21:02
kiedys wierzylam ze po zjedzeniu lekkiego milki waya bede mogla latac,bo na reklamie wszystkie bachory lataly.i zjadlam takich chyba 5,stanelam na balustradzie balkonu,rozlozylam raczki i...poprostu osunelam sie w dol.zlapala mnie moja mama w ostatniej chwili za szelki od spodni.prawie stacilam dziewictwo w wieku 6 lat tak mocno mi sie spodenki wbily w...no tam....tv klamie......

Dodaj komentarz