po

Gowniazeria, ktora mieszka w domkach za pare milionow zlotych, ktorych rodzice niekiedy jadaja sniadania u panstwa Kwasniewskich a Gawlinscy z niecierpliwoscia oczekuja na kolejna wizyte, ktora wyjezdza na wakacje 5 razy do roku do swoich ulubionych kurortow w Aspen, ktora z kieszonkowego kupuje sobie sprzet narciarski wart kilka tysiecy zlotych... gdyby nie fakt, ze sie wsrod tych ludzi wychowalem, nie mialbym do ich mentalnosci najmniejszego szacunku.

Przynajmniej zawsze sa pozytywnie nastawieni do swiata. Zadnych glebokich przemyslen, trywialne problemy i alkohol plynacy hektolitrami.

...jakos jednak do konca mnie to nie kreci...