wlasciwie, to mam do powiedzenia naprawde sporo... ale ubrac tego w slowa - teraz nie dam rady (klimaty biblioteki cudownie dzialaja na moja tworczosc, jednakze troche gorzej z ciagloscia ogolna mysli... a moze to wina wczorajszego tripu, ciagnacego sie do dzis? ;P
Dodaj komentarz