paź 19 2002

normalny


Komentarze: 12

dzieki pewnej osobie, zdalem sobie sprawe, ze bardzo na miejscu byloby pytanie: dlaczego normalny... tak - faktycznie, ma cos wspolnego z osoba podpisujaca sie jako "normalna"... mianowicie chodzi o samo pojawienia sie bloga osoby uwazajacej sie za w pelni normalna nastolatke i poprostu otwarcie o tym mowiacej... ale to nie jedyny powod (z tych "swiadomych")... "normalny" - to nie doslowny przymiotnik, okreslajacy moja osobe, lecz moje pragnienie - bycia wlasnie jednym z tych "idiotow" o ktorych pisze (zdaje sobie sprawe, ze jest to absurdalnie wrecz sprzeczne wobec mojego sposobu rozumowania)... to sarkazm na samego siebie, kpina... to taka cicha mysl: "ja chce byc normalnym"... wiec sie takim tytuluje... ktos jednak te "normalnosc" zrozumial w sposob jakze inny od mojego... normalnosc, jako zdolnosc do przekazywania tego co naprawde czuje i mysle... moze po czesci to racja...

normalny : :
normalna
02 listopada 2002, 19:01
dopiero teraz zauwazylam te notke...chcialam dodac ze z mojego punktu widzenia normalnosc-jest byciem soba...
21 października 2002, 17:20
nie chcialem juz smiecic tu dopowiedzeniami ode mnie - ale na odwrot... zwyklych szaryh ludzi - uznaje za kolorowych, a moj sposob widzenia swiata - za bezbarwny... (moze to i nielogiczne, ale takie sa moje odczucia)
21 października 2002, 15:14
Normalny to wcale nie jest dziwne, ze chcesz być normalny, gonić za "wiatrem" tak jak wszyscy, nie dziwi mnie to ze potrzebujesz szarosci, a wiesz dlaczego, bo kolory szybko sie nudzą i szarosć jest chyba prawdziwsza... Pozdrawiam :)
19 października 2002, 23:55
zeby bylo zabawniej - to co napisalas/les, mimo wszystko w pewnym sensie jest prawda wobec mej osoby... ale o tym, kiedy indziej... a i tak - nie pamietam gdzie co pisze, bo pisze sporo i na rozne tematy... a co do mojej normlanosci... zapytam sie: jaka normalnosc - nigdzie nie napisalem ze jesten NAPRAWDE normalny... zreszta napisalem cos powyzej...
19 października 2002, 23:09
to bylo do twojego wpisu do mnie, nie do ciebie :-), oj normalny lazisz wszedzie wpisujesz sie gdzie sie da i nie wiesz juz gdzie co :-), ta twoja normalnosc jest chyba udawana tak jak moje samozadowolenie
19 października 2002, 22:53
dont - po czesci, zapewne i masz racje... ale nie do konca - akurat nie to uczucie, ktore podalas/podales...
19 października 2002, 22:45
raczej rozpacz, ale za dlugo by tlumaczyc, a nawet jak tlumacze to i tak dziwnie na mnie patrza
19 października 2002, 18:19
Wiesz...masz duszę..a to rzadkie dzisiaj...
...
19 października 2002, 17:30
a ja nie chce byc normalna, gdy jestem nienormalna jestem, bylam szczesliwa, normalnosc mnie przytlacza, powoduje ze umieram...chce wiosny i nienormalnosci
19 października 2002, 14:49
jedza - wiem, ze masz racje... ale to tylko takie pragnienie - "normalnosc" to chyba cos na ksztalt symbolu... symbolu bycia jednym z tych, dla ktorych zycie zawsze ma sens, ktorzy sie nad nim nim zastanawiaja, ktorzy nigdy nie rozpatruja czy go (zycia) nie zakonczyc, ktorzy maja dalekosiezne plany - zamiast zycia z dnia na dzien... to Ci, ktorych obserwowalem przez kilka dni i kiedy juz wydawalo mi sie, ze potraie byc jdnym z Nich - zdarzylo sie cos, co temu zaprzeczylo...
A.
19 października 2002, 10:12
no kurcze, co za wywód.. normalnie tera przez reszte życia będę uazała ze jestem głuia (nie komentowac mi tego) .. a co do jednego z wypadów to dawaj mi swoj numer gg, bo w niedziele mamy pelen plan co do wyjscia i jak chcez mozesz sie z nasza ekipa zabrać..
jędza
19 października 2002, 09:40
... a czymże jest NORMALNOŚĆ? ... każdy chciałby być NORMALNY... ale co to oznacza?... taki jak wszyscy wokół? postępujący według reguł, które ktoś kiedyś ustalił?... wyjanij proszę, bo jesli TO jest NORMALNOŚĆ, to wolę postępować wedle swoich reguł, bez względu, czy będą mnie później wytykać paluszkami... grunt, bym sama potrafiła spojrzeć sobie w oczy i nie chcieć napluć TEJ DRUGIEJ w lustrze... bo czy INNY oznacza NIENORMALNY???

Dodaj komentarz