nienawisc
Komentarze: 1
ciekaw jestem jak odreagowujecie uczucia, nad ktorymi nie potraficie zapanowac... zarowno te dobre, jak i te zle... ja to robie w dosyc nietypowe sposoby... nad tymi dobrymi jest znacznie trudniej zapanowac, niz nad tymi zlymi... bo gdy jest zle - staje sie bardzo destruktywny wobec swojej wlasnej osoby, a gdy jest dobrze - co mam wtedy robic... zamykam sie w sobie, analizuje z kazdej strony, przywoluje tysiace razy i w koncu doprowadzam do latwiejszej dla mnie do przyjecia formy - sprowadzam to co dobre, do zlego... nie robie tego specjalnie - inaczej poprostu nie umiem... powiedzialem kiedys, ze doslownie kazde uczucie mozna sprowadzic do nienawisci, poczawszy od niespelnionej milosci, poprzez absolutne uwielbienie a skonczywszy na pragnieniu... nienawisc nie jest moze najlepszym z uczuc - ale najlatwiej nad nia zapanowac... jak odreagowuje uczucie nienawisci... na wiele sposobow - jedne bardziej prawidlowe, drugie mniej... spie... duzo spie - gdy jest mi zle, staram sie niekiedy poprostu usnac i przeczekac te chwile... niestety - z paru powodow, gdy wstaje - jest jeszcze gorzej... pisze... lubie pisac - to mi pomaga poukladac mysli, czasem formuja sie naprawde madre sentencje, cale teksty - a czasem absurdalne bzdury, ktore mimo to - pozostaja moimy myslami... slucham... slucham muzyki, jak najglosniejszej i jak najostrzejszej - a przy tym, oddajacej slowami to co czuje... chodzi o zagluszanie wlasnych mysli... ranie... na wszelkie mozliwe sposoby... czasem jestem niezwykle destruktywny... krzycze... wrzeszcze... rozpaczam... i wtedy - nastepuje pustka... trace ciaglosc mysli i ich glowny watek... wszystko sie tak poprostu i nagle "ucina"... tak jak w tym momencie...
Dodaj komentarz