cze 03 2003

mit


Komentarze: 14

I tak oto niczym w sredniej jakosci filmie jakiegos kiepskiego amerykanskiego rezysera upada kolejny mit mojego zycia.
Moi prawni opiekunowie rozwodza sie.

Przeze mnie - co bylo bardzo wyraznie i dobitnie powiedziane oraz trzykrotnie podkreslone.
...bo `nie jestem wystarczajaco dobry`...

normalny : :
zmieniona...
06 czerwca 2003, 16:10
...
fg
05 czerwca 2003, 19:06
niechcemisie
03 czerwca 2003, 23:56
to mi wyjasnij, czegoz to nie rozumiem, bo mnie `cos blokuje` przed poznaniem laskawej prawdy...
fg
03 czerwca 2003, 22:47
nie do notki
fg
03 czerwca 2003, 22:46
nie do notki
03 czerwca 2003, 22:17
fg -> czego to znow nie rozumiem?... bo komment zdaje sie nie do notki...
fg
03 czerwca 2003, 21:59
jak Ty nic nie rozumiesz...
klopka
03 czerwca 2003, 20:40
ja pare godzin temu zyczylam MU smierci. po cichu, w sobie, ale zyczylam. niech mi to Bog wybaczy, ale nadal tego pragne. i nie przeprosze za to.
03 czerwca 2003, 15:37
pierwotnie: prawie sie przejalem motywem `zly-normalny`... potem: `wisi mi to, byle dalo sie jakos zyc`... a teraz rozmawialem z pewna dosc madra osoba [bedaca w wieku zaawansowanej matki] i leje na to cieplym moczem...

co nie znaczy, ze nie postaram sie omijac tego co podaja za rzekoma przyczyne - dla czystosci tego... no... jak mu tam... sumienia...
03 czerwca 2003, 15:03
"troche" to dziwne, czesto ludzie biora slub z powodu dziecka ale zeby sie z jego powodu rozwodzili ?!
taaaa i moze jeszcze powiedza, ze robia to dla Twojego dobra
03 czerwca 2003, 10:50
Równie "fajnie" jest usłyszeć: męczę się z nim tylko dlatego, że jesteś ty i twoje rodzeństwo. Po takim czymś poczucie winy jest niezłe.
03 czerwca 2003, 10:25
jesteś uodporniony w sposób, że masz to w cycku... czy może śmieszy Cię to ? czy może przejmujesz się ??
03 czerwca 2003, 08:34
nic nie powiem
my-sweet-prince
03 czerwca 2003, 07:08
..cóż... mi to równiez wielokrotnie powtarzano "przez ciebie" "twoja wina" itp... wynika to tylko z tego, ze nie maja na kogo tej winy zwalić, a wdaje mi sie ze pewnie jestes jednynakiem... a rozwodza sie pewnie z innego powodu, nie przez Ciebie... wiec nie obwinaij sie (o ile wogole to robisz)... rozwod to normalnia sprawa, widocznie juz nie moga dojsc do porozumienia i nie czuja do siebie przywiązania

Dodaj komentarz