lip 08 2003

ja tez


Komentarze: 11

Gdy bylem dzieckiem,
mówilem jak dziecko,
czulem jak dziecko,
myslalem jak dziecko.
kiedy zas stalem sie mezem,
wyzbylem sie tego, co dzieciece.

normalny : :
20 lipca 2003, 19:16
a gdzie w tej notce jest nabazgrolone kurwa jego mac, ze nie jestem dzieckiem?... wpadnij na bloga mothka a zobaczysz pewne powiazanie miedzy notkami z tej daty...
A.
20 lipca 2003, 16:01
no tos mnie rozsmieszyl.. nadal JESTES dzieckiem.. kady jest NADAL dzieckiem poki nie oderwie sie od rodziców, poki nie wyjdzie na swoje i poki nie bedzie potrafil byc samodzielny i niezalezny..
aQ
10 lipca 2003, 08:32
...w kazdym pozostaje cos z dziecka do konca...
09 lipca 2003, 23:31
a ja jak bylem dzieckiem (i trochu pozniej) to myslalem, ze moje problemy sa wielkie... i nadal tak mysle... tyle ze nie o tamtych a obecnych... ale jak pomysle o ludziach zyjacych w korei Pln... wszystko jest kurwa takie relatywne... ale moge sie przynajmniej pocieszac "hej hej hej inni maja jeszcze gorzej, ale nie da ukryc sie ze sa tacy ktorym jest lepiej !"
09 lipca 2003, 23:02
o bosh... nie mozliwe... to ja wcale tego nie wymyslilem?!...
a_g
09 lipca 2003, 22:18
to jest fragment hymnu o miłości
zmieniona...
09 lipca 2003, 00:45
skomplikowane to...buhaha! :P
08 lipca 2003, 22:51
temat nie odnosi sie do notki, tylko do czyjejs wypowiedzi... a tresc notki rowniez jest pewna odnosnia do tej samej, czyjejs wypowiedzi...
zmieniona...
08 lipca 2003, 22:49
jestes pewny? kazdy ma w sobie cos z dzieciaka..
08 lipca 2003, 22:31
a co ma powiedziec zona?
88
08 lipca 2003, 22:26
przenośnia?
gratuluję
nie każdemu udaje się wyzbyć tego, co dziecięce
niektórzy do końca życia pozostaną dziećmi i nic tego nie zmieni
sorry jeśli odbiegłam od tematu, ale wzięło mnie na refleksje...
ech...
pozdrawiam

Dodaj komentarz