cze 05 2004

slowa - w moim mniemaniu - najwiekszego artysty,...


Komentarze: 8

I live to sin, to kill myself I live;
no longer is my life my own, but sin's;
my good is given to me by heaven,
my evil by myself, by my free will,

of which I am deprived...

normalny : :
09 czerwca 2004, 20:10
off topic. tak jeszcze żyję.
p.
09 czerwca 2004, 11:42
pozdrowionka
06 czerwca 2004, 20:43
i?
06 czerwca 2004, 20:05
Ja zrozumialam! Ja! O tak kurwa JA! JA rozumie! A kurwa szkoda.
06 czerwca 2004, 19:22
michelangelo buonarroti jest autorem tego kawalka, dluzszego zreszta poematu; natchnienie to trzyma `wszystkich` juz od dlugiego czasu, bo to takie `trendy` pisac w kazdym poza swoim ojczystym jezyku [pomijajac fakt o walce o mozliwosc pisania/mowienia wlasnie w swoim ojczystym jezyku jaka polacy pare razy stoczyli]. tekst przytoczony akurat w angielskim, bo wloskiego nie znam - ani tez `oficjalnego` polskiego tlumaczenia. nie tylko tobie podpada pod to drugie, z ta roznica ze mi sie akurat taka forma dla akurat tych mysli akurat tego czlowieka - po prostu podoba. zreszta autor tych slow doskonale sobie zdawal sprawe, z tego ze poeta nie jest. jak i ja sobie z tego sprawe zdaje.
06 czerwca 2004, 11:54
Coś wszyskich natchnęło na wyrażanie swoich przemyśleń w angielskim. A ja sobie myślę, że to po prostu jest tak, że nawet przy całkiem niezłej znajomości języka to i tak niewielu nienativespeakerów jest w stanie wyczuć tę subtelne różnice między oryginalnymi i wartościowymi przemyśleniami, a zwykłym banałem czy pseudogłębią podaną w troche innej formie. Przytoczony cytat podpada mi pod to drugie. Kto to powiedział ?!
06 czerwca 2004, 10:27
piękne i niepozbawione sensu przemyślenia...
05 czerwca 2004, 23:51
Az mi sie lezka w oku zakrecila. To bylo bardzo glebokie.

Dodaj komentarz