lis 18 2002

scena


Komentarze: 13

On: Przepraszam...
Ona: To juz nie ma zadnego znaczenia...
On: Gdybym tylko wtedy nad soba zapanowal... nie staloby sie to, co sie stalo...
Ona: Ale nie zapanowales... widocznie tak mialo byc...
On: ... nie "tak mialo byc" - to byla zwyczajna glupota ludzka... szczyt hipokryzji i egoizmu... wiesz, nie moglem pozniej przez dlugi okres czasu spojrzec w lustro... brzydzilem sie swojego odbicia... nie moglem zrozumiec - "dlaczego"... ani jak do tego doszlo... pragnalem tylko wtedy zawrocic czas, do tego wieczoru i poprostu zamilknac, rozkoszujac sie Twoja obecnoscia... ale niestety nie mam takiej sily... wiec stalo sie - a ja potem zalowalem... rozmyslalem calymi dniami coz moge zrobic, bys mi wybaczyla... i zapomniala... chociaz sam nie wierze, ze mozna zapomniec... jaki ja bylem glupi... zreszta nie zmienilem sie wiele... jedynie nauczylem sie milczec...
Ona: Pomijasz w tych wszystkich wyznaniach mnie... miales byc "na zawsze" - a byles jedynie przez krotka chwile...
On: ... naprawde Cie przepraszam... pamietasz tamte slowa, ze aby o kims waznym zapomniec - potrzebne jest cale zycie... to nieprawda... nie da sie zapomniec... wogole... cholera... do tej pory nie wiem nawet od czego rozpoczac... jak sprawic, bys jeszcze kiedykolwiek sie do mnie odezwala z jakakolwiek czuloscia... bys poczula, ze mozesz mi zaufac... tak jak wtedy - gdy Cie zlapalem... pamietasz... i to wszystko zniweczone przez moja glupote... jak ja zaluje, ze nie umiem cofnac czasu...
Ona: Trzeba bylo wczesniej pomyslec, by pozniej nie zalowac... zachowales sie dokladnie tak samo jak inni... tak jak ci o ktorzych wyrazales sie jedynie w negatywny sposob, pelen pogardy i niezrozumienia dla ich czynow...
On: ... nie sprawdzilem sie... blagalem o kolejna szanse... ale reka juz sparzona pozostala... szczerze mowiac... ja do tej pory nie rozumiem, jak to jest, ze dwoje ludzi nigdys sobie tak bliskich, potem moze stac sie tak odleglymi...
Ona: Skoncz juz... opowiedz mi... jak minelo Ci ostatnich piecdziesiat lat zycia...

normalny : :
19 listopada 2002, 08:25
nie ma już kurwa do Ciebie siły....
18 listopada 2002, 22:03
Olu - a ja sie wlansie tak szczyce w tej notce, ze tu nie ma dramaturgii... to tylko scenka, ktorej sie ciut boje, ze bedzie prawdziwa - a nie uzalanie sie...
18 listopada 2002, 21:36
spieprzyłeś....zabij sie albo kurwa ocknij..ale prosze nie użalaj sie nad sobą...bo to takie NORMALNE....
18 listopada 2002, 21:21
po tym...ja mam za to dola
Nightmare_Joanna
18 listopada 2002, 19:40
Jesli zalezy jej to chce....
18 listopada 2002, 19:38
Dziwny -> postarac sie... naprawde, naprawde szczerze nie wiem jak Ty to widzisz... jedyne "postarac sie" - to pozwolic by sama zdecydowala czy kiedykolwiek chce jeszcze mnie znac... to jest moje postarac sie... przepraszac... moglbym... blagac... tez... ale powiedz mi - czy cokolwiek to da?... i czy Ona wogole chce to uslyszec?......
zmieniona...
18 listopada 2002, 18:29
Nikt nie wydaje sie bardziej obcy niz ktos, kogo sie kiedys kochalo...
anarchysta
18 listopada 2002, 17:32
Miło że jesteś.... poza tym..... cóż... ciekawe zakończenie... coś więcej... nie chyba jush nic... PozdroofkA........

MYJ ZĘBY

......

I PIJ MLEKO
18 listopada 2002, 17:26
Wiesz dobrze, że nigdy to nie zajdzie. Wiesz dobrze, że wystarczy się postarać. Wiesz dobrze jak to było ze mną. Wiesz, że można wrócić... zawsze...
18 listopada 2002, 17:14
i dziekuje za komentarz....
Nightmare_Joanna
18 listopada 2002, 17:13
A ja nie w zwiazku z tematem! Normalny, Normalny - nikt nie ma zamiaru Cie klonowac... Nawet przez moment nie pomyslalam o tym, ze zabieram ci patent... z reszta zapomnialam ze ty tak piszesz... WYBACZ!!! A scenka jest swietna :)
18 listopada 2002, 17:09
co chcesz uslyszec??czasu nie cofniesz....ale mozesz...sprobowac...walcz...bo tylko poddajac sie stracisz reszke szacunku do samego siebie....jesli taka jeszcze jest....
18 listopada 2002, 16:56
gwoli scislosci - napisane kilka dni temu podczas jednej z tych chwil, kiedy oprocz rzygania nie chce sie robic nic innego... osobiste i bardzo doslowne... (nie - nie mam dola... co najwyzej spac mi sie chce)

Dodaj komentarz