paź 13 2002

rozmowa


Komentarze: 9

nielubie poczatkow, wiec je pomine... odbylem dzisiaj bardzo trudna rozmowe z moim... chyba przyjacielem - nieszczerym i zaklamanym - ale jednak przyjacielem... strasziliwie trudno mi bylo wytlumaczyc mu, co mialem w glowie... on - powiedzial pare zdan, ktore mnie niezwykle dotknely - nie wiem, czy mial to w zamierzeniach, czy nie... kiedy rozmawialismy - nie zabolaly mnie one zbytnio - wydaje mi sie, ze sytuacje stresowe znosze naprawde calkiem niezle... z tym - ze potem, gdy juz wszystko minie nastepuje u mnie chwila zadumy nad kazdym wypowiedzianym slowem... i wtedy zaczyna bolec... odkrywam pd pewnego czasu, ze zycie jest niezwykle skomplikowana gra, praktycznie bez zasad... i ja chce ja opanowac - by dac sobie rade w przyszlosci... niecierpie moich "chwil slabosci" - po klotni z rodzicami, jakims konflikcie z kims innym czy tez jakimkolwiek niepowodzeniu... tak ma przeciez kazdy - wiec czemu akurat ja, to przezywam tak mocno... dowiedzialem sie niedawno, okrutnej prawdy o kims bardzo mi bliskim - pomimo, ze obiecalem sobie, ze juz nigdy nie bede plakal - rozplakalem sie, po naprawde dlugim okresie "nie-plakania"... strasznie mi smutno, ze to sie wszystko dzieje naprawde - juz nie w lekach, ale w tym prawdziwym zyciu... tak wlasciwie - to czym jest "prawdziwe zycie"... zbiorem losowych wydarzen, polaczonych ze soba (ze sie tak wyraze) "logika przyczynowo-skutkowa" dazacych do jakiegos wspolnego, niewiadomego celu... czy to jest zycie, czy mi sie tylko wydaje... nie - nie mam dzis glowy do rozmyslania nad zyciem - jestem gdzies pomiedzy silna depresja a stanem absolutnej euforii... to niezwykle osobliwe uczucie...

normalny : :
alicja
17 października 2002, 14:52
...jestes bardzo normalny...tylko szalency nie cierpia...
utko...
16 października 2002, 01:54
Niom.A czepianie siem mojej gramatyki nie ma sensu.Kazdemu to powtarzam ;)
Cich
16 października 2002, 01:54
"...gdzies pomiedzy silna depresja a stanem absolutnej euforii..to niezwykle osobliwe uczucie..." To moj ulubiony stan...
Cich
16 października 2002, 01:53
"...gdzies pomiedzy silna depresja a stanem absolutnej euforii..to niezwykle osobliwe uczucie..." To moj ulubiony stan...
14 października 2002, 09:49
Czym jest życie, tym czym je widzisz, pamietaj że to Twoje życie i nie wmawiaj sobie, że nie masz na nie wpływu bo go w końcu stacisz...co do uczuć, emocji, to bez nich życie jeżeli wogole by istniało było by bez wartosci, z kolei jeśli cały czas było by tylko dobrze było by nudno. To wszystko ma sens, śmiech, łzy, życie... :)
13 października 2002, 12:17
Prawdziwego przyjaciela cechuje wrecz bolesna szczerosc... ktos przeciez musi nam mowic prawde, ktora nie zawsze chcemy dostrzec. A rozmyslania nad zyciem??? Zycie jest czyms takim co nas askakuje gdy mamy inne plany, az boje sie o tym myslec.
13 października 2002, 02:05
tez mialam przyjaciolke zaklamana i nieszczera ale teraz to juz nie jest przyjaźń .. zostalo wpsomnienie i zwykle koleznstwo :)))
13 października 2002, 01:22
zdziwilabys sie, w jak wielu formach mozna odnalezc przyjazn...
normalna
13 października 2002, 01:17
nieszczery i zaklamany?...hm to nie moze byc przyjaciel

Dodaj komentarz