paź 13 2002

beztalencie


Komentarze: 4

jestem beztalenciem w robieniu "pierwszego kroku"... o ile zapoznanie sie z kims, kto mi sie podoba - jest dla mnie niezwykle latwe... o ile zauroczenie kogos moja osoba - jest dla mnie niezwykle latwe... o ile wypelnienie wspolnie spedzanego z tym kims, wolnego czasu - jest dla mnie niezwykle latwe... o tyle wyczucie chwili - kiedy moge zrobic nastepny krok - jest dla mnie niemalze niemozliwe... jestem wrecz przerazony tym, ze ten ktos moze mnie odepchnac... i nie probuje nawet... w piatek znow przydazyla sie podobna sytuacja... dziewczyna sama mnie zaprosila do miejsca gdzie spedza bardzo duzo czasu i zna wszystkich... potem - juz po "spotkaniu" - gdy grupa (czyli kilka dziewczyn i ja) odprowadzalismy po kolei wszystkich do domow - ona szla tak, bym byl przy niej... na placyku zabaw, do ktorego w miedzyczasie dotarlismy - hustalismy sie a reszta nawet nam nie przeszkadzala... pod koniec - gdy zostalismy juz tylko ona, ja i jeszcze jedna dziewczyna - tamta szybko zbiegla, bysmy byli sam na sam... i jeszcze pod jej domem - stalismy chwile, a ona powiedziala - ze nie chce jej sie wracac do domu, mimo ze ma do przejscia tylko kilka metrow... a ja nic nie zrobilem... dala mi chyba tuzin sytuacji do umowienia sie na kolejne spotkanie czy tez do zwyklego pocalowania jej - a ja nic... mieszkamy praktycznie obok siebie - ona wyraznie daje mi do zrozumienia, ze "jest mi przychylna" - a ja nie jestem w stanie wykorzystac zadnej sytuacji... coz - staram sie uczyc na bledach, postaram sie nastepnym razem cos zdzialac... nie jestem ani niesmialy, ani tez fajtlapowaty - i na dodatek wiem, jak powinno sie "rozgrywac" wszelkie takie sytuacje... wiec czemu, gdy przychodzi "co do czego" - stoje jak wryty w ziemie i nic nie robie... tak - definitywnie, nastepnym razem przezwycieze siebie samego...

normalny : :
Ciii
16 października 2002, 02:00
Ja tylko na kwilke. Kto ukul termin "jest mi przychylna" troszki mi siem nie spodobal...To chyba negatywne prawda?
14 października 2002, 10:06
nic nigdy nie odkladaj na później, żyj tak jakby jutra miało nie być, wtedy na pewno nie zabraknie Ci czasu...
13 października 2002, 22:20
jedyna rada to jak dojdzie do podobnej syrtuacji , zacisnij zeby i powiedz sobie w duchu ej .....(w miejsce kropeczek wstaw swoje imie) przeciez tak nie bedzie wiecznie !!!chcesz tego to zrób to ,a jak nie to ci przywale !!! nie wiem czy mowienie w myslach do siebie i grozenie sobie bedzie normalne ,ale moze to pomoze hehe pewnie moja bezsnsowna rada nic tu nie da ,ale wydaje mi sie ze musisz ze przemóc paaa.
normalna
13 października 2002, 19:21
dziewczyna pewnie sobie mysli ze nie pociaga Cie...ale z drugiej strony napewno masz u niej plusa''ze nie wykorzystujesz kazdej sytuacji''

Dodaj komentarz