sie 20 2006

bajka*


Komentarze: 7
Byl sobie pewien ptaszek. Fruwal tak w te i we w te. Trafil razu pewnego pomiedzy nogi konia. Kon, coz - jak to kon. Nasral na ptaszka. Temu zrobilo sie tak przytulnie, cieplutko. Zaczal totez radosnie cwierkac. Wtenczas pojawil sie kot. Zlapal ptaszka za glowke. Wyciagnal z lajna. I zjadl.

Bajka powyzsza ma trzy pointy.

1. Jezeli ktos na ciebie nasral, nie musi to znaczyc ze jest twoim wrogiem.
2. Jezeli siedzisz po uszy w gownie to nie klap dziobem, bo moze byc gorzej.
3. Nie kazdy kto cie wyciagnie z gowna jest twoim przyjacielem.


*zaslyszane jako opowiesc przekazywana przez ojca synowi
normalny : :
resume help
07 lutego 2012, 15:44
The third point is the most important
17 marca 2009, 03:09
true :D i to jak najprawdziwsze true :D
15 lipca 2008, 12:56
prawdziwa ta bajeczka ;)
30 marca 2008, 03:01
heh..wiesz co normalny? pewno tu nigdy ni zaglądasz, ale jakby Ci się zdarzyło to wiedz..że tęsknię za Tobą:) tak blogowo. poczytałam co nieco z lat poprzednich i pomyślałam, że szkoda, że Cię tu już ni ma. mam nadzieję, że żyjesz i walczysz.
psik
05 lutego 2008, 13:21
całkiem doby morał
takie coś powinno być w szkołach :]
może nie w podobnym stylu o gównie ale z takimi myślami filozoficznymi
21 sierpnia 2006, 14:19
slyszalam, dobre ;).
21 sierpnia 2006, 10:42
buahahhahaha, i to jest włanie normalny w całej okazałości, zastanawia mnie tylko skad po tak wielkiej euforii to gówno sie \'narodziło\' w Twojej głowie.... a decyzja odnośnie dalszej drogi życiowej wg mnie zupełnie nie trafiona - nie nauczymy sie Marcinie drogi gospodarności i życia u mamusi na garnuszku...:P

Dodaj komentarz