lip 27 2004

smiech


Komentarze: 4

Obok warszawskiej Rotundy, nieopodal Galerii Centrum - znajduje sie pewien murek. Kazdego dnia przechodza obok niego setki, moze tysiace ludzi.

Kazdy kolejny tak niezwykle inny od poprzedniego. Bez wyjatku - wszyscy poruszaja sie wlasnym tempem. Tak samo roznym. Podazaja w sobie jedynie znanych kierunkach. Do ekskluzywnych butikow, do parkow, do swoich kochankow czy uciekajac przed wlasnymi myslami.

Cisnie mi sie na usta, ze sa slepi. Nie mylilbym sie nawet specjalnie. Stwierdzenie to byloby jednak przesadnie generalizujace bedac przy okazji  zwyczajnie tendencyjnym.

Oni po prostu zyja we wlasnych wymiarach. I moze jedynie Tralfamadorianie* sa w stanie prawdziwie zaobserwowac ktoregokolwiek z nich. Jak zatem ludzie sami w sobie mogliby zauwazyc pozostale z otaczajacych ich istnien?


Jezdze wiec niekiedy do tego murku stojacego po srodku najwiekszej ze znanych mi pustelni. Siadam. Obserwuje, probojec zobaczyc chociaz jednego czlowieka.

[zdaje sie, ze na swiecie istnieje tyle samotni ilu ludzi]

 


Przyjaciel mi umiera. Czlowiek, ktory mnie zauwazyl.
``Smiejac sie w odruchu samoobrony.''

 

*Tralfamadorianie rozumuja w czterech wymiarach [``Rzeznia numer piec'' - K. Vonnegut]

 

normalny : :
blażej
12 grudnia 2016, 13:05
murek niejedno widział, niejedno wie
29 lipca 2004, 18:50
W odpowiedzi: przypadkiem, w zasadzie link podesłany przez życzliwą duszę. Nie mieszkam ;)
27 lipca 2004, 16:54
Vitay! Jeżeli chcesz wziąść udział w dyskusji :\"Dlaczego wujkowie różnych ludzi wieszają się na klamkach od drzwi\" to wpadnij na mojego bloga. Pozdrawiam i życzę równie ciekawych lektur (polecam \"Losy gorsze od śmierci\" tegoż twórcy)
Snath
27 lipca 2004, 15:33
wczoraj podszedl do mnie facet i zaczal mi opowiadac, caly czas go sluchalem, odpowiadalem tylko tak albo nie, wkoncu mowi, że nie potrafiłby się powiesić a mnie to tak wkurzyło, że powiedziałem mu prawdę, tzn. że bardzo łatwo jest się powiesić, muj wujek zrobił to kiedyś na klamce od drzwi i jakoś mu się to udało... Facet powiedział mi że nigdy tego nie zrobi a ja mu powiedziałem: I dobrze.

Dodaj komentarz