lis 05 2002

sens


Komentarze: 24

czy zycie samo w sobie ma jakikolwiek sens - nie... wiele osob twierdzi, ze po smierci jest zycie wieczne badz nastepuje reinkarnacja... ale jaki bylby sens w zyciu wiecznym... ja go nie widze... biorac temat czysto praktycznie... jezeli smierc jest koncem - oznaczaloby to, ze gdy umrzemy, nie odpowiemy za swoje czyny na ziemi... wiec gdyby potraktowac brak sensu zycia - jako jego sens... oznaczaloby to, ze tutaj poprostu chodzi o przezycie tych kilkudziesieciu lat w sposob taki, jak nam odpowiada... nic wiecej... zyjemy w swiecie, gdzie sie to pomija dla dobra ogolu - gdyz mogloby to doprowadzic do "wstretnej anarchii"... a gdyby tak zyc w tym swiecie - ale ze swiadomoscia takiego sensu a nie innego... ponadto - moznaby uproscic cale zalozenie, do tego iz sensem zycia jest poprostu robienie tego, co nam sie podoba... (a mialo byc tak prosto)

normalny : :
06 listopada 2002, 17:57
Drogi Normalny: Na dusze składa się to jakimi jesteśmy...to co przekazujemy innym...nasz klimat...idee...pomysły...myśli, którymi czasem się dzielimyz bliskimi. A to nigdy nie umrze, cząstkę nas noszą w sobie nasi znajomi, nasze dzieci...
05 listopada 2002, 23:19
co Ci sie w bolga stalo??a co do notki...mysle jeszcze....
05 listopada 2002, 23:02
kontestator -> a kto powiedzial, ze to ma byc glebokie?... najlepsze sa proste rozwiazania... Quapeesch -> a dlaczego dusza ma zyc wiecznie?...
05 listopada 2002, 22:44
Ciało umiera...pozostaje jedynie pamięć po nim tkwiąca w ludziach..na zdjęciach..na taśmie. Dusza żyje wiecznie. Nic nie zabije myśli, ideii. Trwa...na zawsze...
05 listopada 2002, 22:42
szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś głębszego, po pierwsze to nigdy nie będziesz mógł robić tego czego chcesz, bo zawsze będziesz od kogoś uzależniony i prędzej czy później przyjdzie taki moment kiedy zobaczysz jak złudne jest twoje poczucie wolności, niestety życia nie da się tak uprościć, nie da się panować nad emocjami, nie da się przewidzieć przyszłości, nie da się w każdej sytuacji być dla siebie, sterem, żeglarzemi i okrętem. Zawsze wątpić, ciągle poszukiwać, żyć tak byś nigdy nie musiał powiedzieć o sobie, że jesteś ostatnim złamasem i wreszcie nigdy nie robić nikomu bajzlu w jego życiu, to w sumie bardzo ogólne i jakby mało odkrywcze, ale bardziej szczegółowej recepty na życie po prostu nie ma ( no chyba, że jest się głęboko wierzącym wtedy wszystko czego nierozumiesz zwalasz na Bozie, ale to zupełnie inna para kaloszy)
05 listopada 2002, 21:09
*porozumiewawcze spojrzenie w kierunku freak_girl* : ...niooo...
freak_g.
05 listopada 2002, 21:02
niee... zycie nie ma sensu... choc moze i ma... nie wiem... jeszcze do tego nie doszlam...
05 listopada 2002, 20:16
mam dosc...wszyscy staraja sie wymyslic madre komentarze...po co?!...nie wiem...to taka groteska...heh...i ludzie zamiast marionetek...
anarchysta
05 listopada 2002, 19:39
"wstretnej anarchii"... - ejj ! ;). Co do sensu życia. Mamy się rozmnozyć, podtrzymać gatunek, po co, żeby geny mogły przechodzić wciąż, w swojej niekończoncej się podrózy... :). Tak poza tym to celem może być wshystko co tylko chcesh i jest według ciebie słushne. Pozdroofk(A). (Anarchy triumph over Tyrany) (Kazik - Piosenka trepa) (po co tu tyle tych nawiasów),.......
05 listopada 2002, 19:21
Hm...."chodzi o przeżycie tych kilkudziesięciu lat, w sposób taki jak nam odpowiada" no właśnie, jesli nie żyjesz w życiu w zgodzie z samym sobą....żal mi Cie....a co do wieczności, to jest kwestia podejścia, wiary, rozumowania i nie będe Cie tu próbować do niczego przekonywać, bo tu każdy jest inwidualnością...albo tak przynajmniej powinno być...
05 listopada 2002, 18:53
"Największą satysfakcją: wspierać szczęście bliźnich, stać się im niezbędnym i potrzebnym. Najwyższa wiedza jest ta, która uczy ludzi tak żyć, by drugiemu nie wyrządzać krzywdy" Z.Maurina
Nightmare_Joanna
05 listopada 2002, 18:24
Ostatnio rozmyslam nad sensem zycia o czym zapewne dobrze wiesz... W tym co napisales zastanawia mnie tylko jedno, skoro sensem zycia ma byc robienie tego na co mamy ochote to co jesli mamy ochote na robienie zeczy zlych, zlych w znaczeniu krzywdzacych innych? Dla mnie wszystko jest bez sensu - jesli mam wlaczony agresor i szlag mnie trafia to pytanie ktore sie wtenczas pojawia brzmi: czy rozsadniej bedzie wszystko przeanalizowac czy poddac sie emocjom i sie wyzyc... Zycie... Szkoda ze nie zawsze zycie jest teatrem...
loza szydercow
05 listopada 2002, 18:11
;)) bede trzymac kciuki za twojego dobermana. piekne psy.
A.
05 listopada 2002, 17:56
a dla nuektorych masło maslane
szaro-złoty blog
05 listopada 2002, 17:51
dla niektórych sensem jest bezsens ale sami o tym nie wiedzą

Dodaj komentarz